Darujmy sobie straszenie mniejszą liczbą Polaków i przyjmijmy, że w perspektywie kolejnych pokoleń nasz kraj będzie zamieszkiwało nawet kilka milionów osób mniej niż obecnie, nie zaradzi temu nawet najbardziej hojna polityka rodzinna; pomagając, staram się nie tylko podążać za kimś, lecz także pomagać tylko tyle, ile trzeba, aby sobie poradził, tylko wtedy unikam wyręczania, a więc osłabiania go, i ułatwiam mu odbudowę wiary w siebie; sprawny i niedrogi transport publiczny służy nie tylko efektywnemu wykorzystaniu talentów na etapie tworzenia kapitału ludzkiego, lecz także dobremu funkcjonowaniu rynku pracy, niestety, przymiotnik sprawny nie opisuje polskiego systemu transportu publicznego; zweryfikowaniu musi ulec liberalna zasada dawania wędki zamiast ryby, choć co do swej istoty słuszna, nie zawsze się jednak sprawdza – wielu osobom trzeba najpierw dać rybę, aby mogli w ogóle utrzymać wędkę w ręku; w miejsce konkurencji na rynku świadczenia usług zatrudnieniowych, mamy konkurencję osób bezrobotnych: by mieć większe szanse na uzyskanie wsparcia, trzeba być albo wystarczająco starym, albo wystarczająco młodym, albo wystarczająco niewykształconym, albo wystarczająco długo bez pracy.
Liberté!
9/2011 (11.10.2011)
